czwartek, 12 czerwca 2014

HULA HOP

Tym razem kolejny post o aktywności fizycznej. W ostatnich dniach możemy czuć się usprawiedliwieni, jeżeli pozwoliliśmy sobie na trochę lenistwa, ponieważ upały mogły zdemotywować nawet najwytrwalszych. Dzisiaj na dworze jest już chłodniej, a wciąż na tyle ciepło, aby przyjemnie spędzało się czas na świeżym powietrzu. W tej sytuacji postanowiłam spróbować czegoś nowego, czyli wprowadzić nową formę ruchu. Hula hop - podobnie jak skakanka, o której już pisałam, przeniósł mnie do czasów dzieciństwa. Pamiętam, że nigdy nie wychodziło mi kręcenie, ponieważ byłam zbyt mała, a do dyspozycji miałam spore kółko. Teraz hula hop jest już dla mnie odpowiedni, mogę swobodnie z nim ćwiczyć. Dziennie wystarczy 15 minut kręcenia, aby po około dwóch tygodniach zobaczyć efekty. Szczególnie można się ich spodziewać w talii oraz biodrach, jednak pracują też mięśnie ramion i pośladków. Z czasem można zwiększać długość serii, aby wzmocnić efekt. Na początku ćwiczenia mogą być dość męczące. Wszystko zależy od wagi koła - im cięższe tym trudniej jest ćwiczyć, ale też jest to efektywniejsze. Należy pamiętać, żeby kręcić hula hop taki sam czas w obie strony. W przeciwnym razie efekty mogłyby być niesymetryczne. Instrukcję dotyczącą techniki możecie zobaczyć na filmiku poniżej. Takie ćwiczenia można wykonywać w domu, jednak ja dzisiaj wybrałam świeże powietrze. Mimo, że w sklepach jest spory wybór profesjonalnego sprzętu, ja na razie korzystam z dość prostego hula hop. 



niedziela, 8 czerwca 2014

KĄPIELE SŁONECZNE

Ogólna opinia na temat przebywania na słońcu jest taka, że promieniowanie UV szkodzi. To prawda, wszystko w nadmiarze daje negatywne skutki. Ja dzisiaj napiszę o tym, kiedy słońce ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Bardzo łatwo jest zauważyć dobre działanie słońca w pogodne dni, wtedy mamy lepszy humor. Jest to spowodowane zwiększoną produkcją hormonów poprawiających nastrój. Dodatkowo słońce wytwarza w naszym organizmie witaminę D, która jest naturalnym antydepresantem. Przebywanie na słońcu wzmacnia nasze kości, poprawia wygląd skóry, zwiększa odporność i usprawnia krążenie. W odpowiednich dawkach nawet zmniejsza występowanie chorób nowotworowych. Podstawową zaletą kąpieli słonecznych jest opalanie, które sprawia, że skóra nabiera ładnego kolorytu. Należy jednak pamiętać, żeby nie przesadzić. Promieniowanie słoneczne może być zdradliwe. Co zrobić, żeby nie przekroczyć granicy bezpieczeństwa? Najlepiej opalać się rano (do godziny 11.00) i po południu (po godzinie 15.00). Wtedy promieniowanie słoneczne jest łagodne, więc nie szkodzi. Trzeba pamiętać, żeby w bardzo upalne dni opalać się krótkimi, 20-minutowymi seriami. Przed wyjściem na słońce nie możemy zapomnieć o odpowiednim przygotowaniu. Powinniśmy mieć ze sobą kremy z filtrem, okulary przeciwsłoneczne oraz nakrycie głowy, aby nie dostać udaru. Podczas zażywania kąpieli słonecznych trzeba też pić dużo wody. Jeżeli będziemy stosować się do tych kilku zasad będziemy czerpać ze słońca, to co zdrowe dla naszego organizmu. 



czwartek, 5 czerwca 2014

PRZEPIS NA SUKCES

W dzisiejszym poście chciałam podzielić się z Wami moim przepisem na osiągnięcie sukcesu zmieniając tryb życia. Piszę głównie do osób, które chciałyby wprowadzić nowe nawyki, a nie wiedzą od czego zacząć. Muszę jeszcze wyjaśnić co w kwestii zdrowego stylu życia oznacza słowo sukces. Nie jest to na pewno nagły i niebezpieczny spadek wagi spowodowany głodzeniem się. Efekt osiągnięty w taki sposób jest krótkotrwały. Pożądany stan to taki, kiedy waga spada mimo spożywania regularnych posiłków. Są one bardzo ważne jeżeli chcemy osiągnąć zadowalające efekty. O jakich porach najlepiej jeść możecie zobaczyć na obrazku.

Jeżeli osiągniemy już pożądany efekt - nasze ciało będzie wyglądało zadowalająco, waga będzie prawidłowa, jadłospis zbilansowany a ćwiczenia regularnie wykonywane - należy pamiętać o tym, że efekty trzeba utrzymać dłuższy czas. Nasz organizm musi 'zapamiętać' stan w jakim jest. Ten etap jest chyba najtrudniejszy. Sama teraz znajduję się w tym miejscu przemiany. Zdrowy tryb życia jest już dla mnie rutyną i to właśnie dla mnie oznacza sukces.

Spisałam kilka zasad, których sama staram się trzymać:
1. najważniejsze jest śniadanie
2. należy spożywać 4 lub 5 posiłków dziennie
3. trzeba pić dużo wody - około 2 litrów dziennie
4. kiedy ma się ochotę na słodycze należy sięgnąć po owoc
5. aktywność fizyczną najlepiej traktować jako rozrywkę
6. cieszyć się nawet z najmniejszych efektów 
7. czasem trzeba sobie pozwolić na złamanie zasad diety, żeby się nie zniechęcić

Dodatkowo wrzucam zdjęcie piramidy zdrowego żywienia, z którą trzeba się zapoznać przed wprowadzeniem zmian w jadłospisie.


poniedziałek, 2 czerwca 2014

ARBUZOWE SZASZŁYKI

Obecna pora roku jest chyba najbardziej zachęcającą do spożywania dużej ilości owoców. Kiedy wyobrażam sobie majowe lub czerwcowe popołudnia widzę słońce, leżak, i miskę pełną kolorowych owoców. Być może dlatego są one ostatnio podstawowym składnikiem mojej diety. Cieszę się, bo dzięki temu dostarczam sobie wiele zdrowia i witamin. Dzisiaj w roli głównej będzie arbuz. Jest to kolejny owoc, który dobrze smakuje, a mimo to jest niskokaloryczny. Wszystko dzięki temu, że składa się w 90% z wody. Można traktować go jak przekąskę w chwilach, kiedy niespodziewanie przychodzi głód. Arbuz jest bogaty w błonnik pokarmowy i węglowodany. Z tego owocu można zrobić bardzo wiele ciekawych potraw. Ja tym razem przygotowałam szaszłyki. Dodałam do nich ananas i ciemne winogrona. Innym pomysłem jest odświeżający arbuzowy mus. Można go zrobić chłodząc w lodówce wcześniej wybrany z tego owocu miąższ. Jest to jednak rozwiązanie na cieplejsze dni. Natomiast teraz zbliża się sesja, a moje szaszłyki są idealnym towarzyszem podczas nauki. Taka letnia przekąska nie zostawi po sobie zbędnych kalorii, a da mi uczucie sytości przez dłuższy czas. Na zdjęciach można zobaczyć moje szaszłyki. 



piątek, 30 maja 2014

ZUPA WARZYWNA

Pomimo wielu opinii, że zupy tuczą - nie jest to prawdą. Wręcz przeciwnie, są one ważnym składnikiem menu osób odchudzających się. Słyszałam nawet o specjalnych dietach składających się tylko z zup. Jedna duża łyżka zupy zawiera nie więcej niż 30 kalorii. Mowa tutaj oczywiście o tych zrobionych z warzyw. Należy pamiętać, że najbardziej zdradliwe mogą być dodatki. To one są najbardziej kaloryczne. Dlatego najlepiej nie dodawać ryżu, makaronu ani grzanek. Dodatkową zaletą jest fakt, że zupy pomagają w trawieniu. Przygotowywanie jest bardzo praktyczne, ponieważ nie jest to posiłek, który długo się robi. Jest to zaleta dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na czasochłonne dania. Ja dzisiaj postanowiłam przygotować sobie zupę z moich ulubionych składników - brokułów, marchewek i ziemniaków. Połączenie tych warzyw dało znakomity smak. Taki ciepły posiłek był bardzo sycący, ponieważ zupa zawiera dużo wody, dzięki czemu możemy oszukać nasz żołądek. Po zjedzeniu miałam energię przez wiele godzin, więc mogłam wybrać się pobiegać. Na zdjęciach zobaczycie mój dzisiejszy obiad.




wtorek, 27 maja 2014

COŚ Z NICZEGO

W dzisiejszym poście podam przykład posiłku z serii 'coś z niczego'. Po powrocie do domu byłam bardzo głodna i miałam ochotę na pyszne danie. Jednak w lodówce nie miałam zbyt wielu produktów, a na zakupy nie znalazłam już sił i czasu. Takie sytuacje są idealnym momentem na wymyślenie nowego połączenia smakowego. Postanowiłam wykorzystać kilka plastrów chudej wędliny, ser, pomarańczę, winogrona i resztkę ciemnego pieczywa. Udało mi się stworzyć danie, które zawierało składniki pozornie do siebie nie pasujące. Muszę przyznać, że ku mojemu zaskoczeniu to połączenie było bardzo udane. Bardzo lubię eksperymentować w kuchni. Innowacyjne i zaskakujące rozwiązania to u mnie coś normalnego. Cieszę się, że zaryzykowałam, ponieważ dzięki temu dzisiaj zjadłam zdrowy posiłek. Mogłam pójść na łatwiznę i zamówić pizzę - dobrze, że tego nie zrobiłam. Teraz kiedy nie jestem już głodna, dzięki szynce mam siłę do nauki, a owoce dostarczyły mi cennych witamin. Ten posiłek jest przykładem na to, że nie zawsze trzeba mieć pełną lodówkę i codziennie świeże zakupy, aby móc odżywiać się zdrowo i różnorodnie. Na zdjęciach zobaczycie moje dzisiejsze danie.



sobota, 24 maja 2014

DESER ODŚWIEŻAJĄCY

W ostatnich dniach pogoda zdecydowanie nas rozpieszcza. Można powiedzieć, że temperatury były podobne do letnich upałów. Kiedy na dworze jest bardzo gorąco niezastąpione wydają się lody. Jednak dzisiaj chciałam Wam pokazać moją alternatywę na upalne dni. Zrobiłam sobie jabłkowy deser odświeżający w formie musu. Jest zdecydowanie mniej kaloryczny niż lody, a podobnie jak one doskonale orzeźwia. Dodatkowo dostarczymy sobie wielu witamin zawartych w owocach. Do przygotowania potrzebowałam kilku jabłek, winogron do dekoracji oraz odrobiny cytryny, która spełniła podwójną rolę. Jej sok sprawił, że smak był jeszcze bardziej odświeżający oraz zapobiegł czernieniu jabłek. Aby deser był zimny przed przygotowaniem włożyłam jabłka do lodówki. Żeby uzyskać konsystencję musu potarłam owoce na tarce w robocie wielofunkcyjnym. Taki deser jest doskonały zamiast jednego z posiłków w upalne dni. Gdy temperatury są wysokie należy również pamiętać, żeby nie pić zbyt dużo 'kolorowych' napojów, które zawierają sporą ilość chemii i cukru. Lepiej wybrać wodę z dodatkiem mięty lub cytryny. Sami w ten sposób stworzymy domową lemoniadę. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć mój orzeźwiający deser jabłkowy. 




środa, 21 maja 2014

ZASTRZYK WITAMIN

Mimo, że dzisiejsza pogoda bardzo zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu, ja nie mogę sobie na to pozwolić. Koniec maja to czas kiedy studentom przypomina się, że studiują. Mi właśnie teraz musi się o tym przypomnieć, więc dzisiaj poświęcę wolne chwile nauce. Wszystkim tym, którzy mają tego popołudnia więcej czasu dla siebie polecam postawić na aktywność fizyczną. Można wybrać się na rower, jogging lub po prostu na spacer. Do idealnego zestawu z błękitnym niebem dziś brakowało mi tylko kolorowej sałatki owocowej. Dlatego taką właśnie postanowiłam sobie przygotować na jeden z posiłków. Tego typu danie pozwala na dowolne mieszanie składników, więc każdy może przygotować sałatkę z czego chce. Ja wybrałam pomarańczę, jabłko, brzoskwinię, banana i winogrona. Dla smaku dodałam odrobinę soku z cytryny oraz małą łyżeczkę miodu. Taki posiłek to ogromna dawka witamin i zdrowia. Dziś przygotowałam bardzo dużą porcję sałatki, więc podzieliłam się nią z bratem. Zostało mi nawet trochę, więc jeśli za jakiś czas zgłodnieję będę miała co zjeść. Sałatka owocowa to doskonały patent na uprzyjemnienie sobie majowego popołudnia. Wrzucam zdjęcia mojego witaminowego dania. 






niedziela, 18 maja 2014

DETOKS

Ten post chciałam poświęcić tematowi oczyszczania organizmu. Nie bez powodu, ponieważ sama dzisiaj muszę zrobić sobie detoks. Wczoraj mój starszy brat odprawiał urodziny, dlatego pozwoliłam sobie na kilka grzeszków. Nie mogłam oprzeć się pysznemu tortowi bezowemu. Na kolację żona mojego brata przygotowała kolejne przysmaki. Najbardziej smakowała mi sałata z fetą, granatem i sosem miodowo - musztardowym. Poczęstowałam się również sałatką jarzynową i nadziewaną tortillą. Wszystkie te smakołyki sprawiły, że dzisiaj czuję się ciężko. Moje oczyszczenie zaczęłam od płatków owsianych z siemieniem lnianym na śniadanie. Pisząc tego posta piję wodę mineralną z dodatkiem cytryny. Przez resztę dnia będę starała się spożywać dużo takich płynów. Jeżeli chodzi o jedzenie, to może w późniejszych godzinach zjem jeszcze jabłko lub gruszkę. Wypiję również zieloną herbatę. Taki dzień detoksu jest bardzo drastyczny, dlatego nie można tego robić zbyt często. Na szczęście dzisiaj jest niedziela, więc mogę ten dzień spędzić w sposób nie wymagający dużej ilości energii. Jest to ważne, ponieważ podczas takiego oczyszczania możemy czuć się słabi i zmęczeni. Wtedy należy unikać również aktywności fizycznej, a dzisiejsza pogoda i tak na to nie pozwala. Jutro wybieram się na basen, wtedy ostatecznie spalę zbędne kalorie. Tym postem chcę pokazać, że podczas diety też można pozwolić sobie na odstępstwa. Należy jednak pamiętać, żeby nie zdarzały się one zbyt często. W moim przypadku są to tylko specjalne okazje. Rozgrzeszanie się z małych przewinień prowadzi do całkowitego odejścia od diety, a najważniejsza jest przecież konsekwencja. Na zdjęciach zobaczycie moje oczyszczające śniadanie. 




czwartek, 15 maja 2014

MAGICZNY GREJPFRUT

Mamy połowę maja, a pogoda jest zupełnie inna niż ta, jakiej byśmy oczekiwali. Aura panująca na zewnątrz potrafi popsuć nastrój.  Może to właśnie zimno i deszcz sprawiły, że dzisiaj poczułam potrzebę dostarczenia sobie witamin. Kiedy poczułam zapach owoców, a na moim talerzu zrobiło się kolorowo od razu humor mi się poprawił. Do zjedzenia oprócz jabłek, które bardzo lubię, wybrałam grejpfruta. Kiedyś słyszałam, że te owoce 'odchudzają'. Trudno mi było zrozumieć na czym miałoby to polegać. Poszukałam informacji na ten temat i zrozumiałam, że grejpfrut naprawdę ma magiczne właściwości. Miąższ tego owocu w około 90% stanowi woda. Pozostałe 10% to wachlarz cennych witamin. Jeden owoc to dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Jest mało kaloryczny, zawiera błonnik i pektyny, dzięki którym oczyszcza organizm i poprawia przemianę materii. Po zjedzeniu grejpfruta cukier jest wchłaniany stopniowo, dzięki czemu dłużej będziemy czuć się najedzeni. Specjaliści twierdzą, że jedzenie połowy grejpfruta do każdego posiłku, pomaga schudnąć. Ja wcześniej nie lubiłam tego owocu, ze względu na lekko gorzki smak, jednak w połączeniu z innymi owocami, na przykład z jabłkami, smakuje bardzo dobrze. Na zdjęciach możecie zobaczyć w jaki sposób przygotowałam sobie owoce. 



poniedziałek, 12 maja 2014

ZMIANY, ZMIANY, ZMIANY

Mój tryb życia w pewnym momencie bardzo się zmienił.  Już przed założeniem bloga fotografowałam to, co przygotowywałam sobie do jedzenia, bo była to dla mnie swego rodzaju fascynacja i odmiana. Kiedy dowiedziałam się, że na zaliczenie jednego z przedmiotów na studiach będę musiała prowadzić bloga przyszedł mi do głowy właśnie temat zdrowego stylu życia. Teraz nie wyobrażam sobie jak mogłam żyć tak jak kiedyś. Kilka lepszych nawyków dało mi tak wiele. Być może musiałam do tego dojrzeć i zrozumieć, że warto wprowadzić zmiany, aby poczuć się lepiej. Dotyczy to nie tylko żywienia, ale również aktywności fizycznej. Sama nie wiem dlaczego wcześniej nie odkryłam fenomenu sportu, który daje bardzo dużo radości. Jednak staram się nie wpadać w skrajności. Czasem pozwalam sobie na odstępstwa od diety lub rezygnuję z ćwiczeń. Najważniejsze dla mnie jest to, że lubię swój nowy, zdrowy tryb życia. Czuję, że mój organizm jest mi za to wdzięczny. Zachęcam wszystkich, którzy z jakiegoś powodu źle się ze sobą czują do wprowadzenia tych kilku zmian. Dzisiaj pokażę Wam zdjęcia, których nie miałam okazji wcześniej wrzucić na bloga, niektóre zrobiłam przed jego założeniem.





piątek, 9 maja 2014

SAŁATKA Z GRZANKAMI

Nareszcie nadeszły takie dni, kiedy poranki nie są już bardzo zimne, więc pogoda pozwala na poranny jogging. Dzisiaj postanowiłam tak właśnie zacząć dzień. Bieganie to idealna mobilizacja do wcześniejszej pobudki. Zaletą takiego poranka jest lepsze samopoczucie przez resztę dnia. Ja dziś po bieganiu i przed wyjazdem na uczelnię zjadłam na śniadanie płatki owsiane. Jednak ważniejsza dzisiaj jest sałatka, którą zrobiłam na obiad. Tym razem postanowiłam dodać do niej grzanki, których już od jakiegoś czasu chciałam spróbować. Wprowadziły one do mojego menu trochę odmiany. Sałatkę zrobiłam z sałaty lodowej, ogórka, papryki, truskawek oraz borówki. Te składniki bardzo dobrze komponowały się z grzankami. Dla smaku dodałam jeszcze sos, który przyrządzam z gotowej mieszanki Knorra dodanej do oleju z pestek winogron. Całe danie było niskokaloryczne, bardzo zdrowe i przepyszne. Dzisiaj kupiłam gotowe grzanki, ale następnym razem zrobię sobie takie sama - z chleba pszennego z dodatkiem ziół. Poniżej wrzucam zdjęcia sałatki. 


wtorek, 6 maja 2014

KLASYCZNE ŚNIADANKO

Jajecznica jest jednym z najprostszych i najbardziej popularnych pomysłów na śniadanie. Ja dzisiaj też postanowiłam sobie ją przygotować. Czasem warto postawić na klasyczne, ale za to bardzo pożywne śniadanie. Jajecznicę można przygotowywać w dowolny sposób i z dowolnymi dodatkami - ze szczypiorkiem, pomidorami, papryką czy szynką. Potrawy z jajek są odpowiednie, kiedy planujemy aktywny dzień, ponieważ dostarczają dużo białka, które daje energię. Ja radzę zrezygnować ze smażenia jajecznicy na maśle, będzie mniej kaloryczna i zdrowsza. Spożycie takiego posiłku może przyczynić się również do przyspieszenia metabolizmu, co jest bardzo pożądane. Dodatkowo po tak sycącym śniadaniu istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że szybko zgłodniejemy i zjemy niepotrzebne kalorie przed kolejnym posiłkiem. Moja wersja to jajecznica ze szczypiorkiem i pomidorkiem koktajlowym. To śniadanie bardzo mi smakowało, chyba będę jadła tak częściej. Zobaczcie na zdjęciach jak wyglądał mój posiłek. 



sobota, 3 maja 2014

CZAS NA SEN

Dzisiaj chciałam napisać o tym ile czasu powinniśmy spać i jakie warunki najlepiej stworzyć sobie do snu. Jest to bardzo ważny aspekt zdrowego stylu życia. Po dobrze przespanej nocy obudzimy się wypoczęci i gotowi do działania. Dla naszego organizmu czas na relaks i odpoczynek jest tak samo ważny jak czas spędzany aktywnie. Osoby niewyspane często mają problemy z koncentracją i są rozdrażnione. Dodatkowo sen zapobiega otyłości. Jego zakłócenia powodują zmiany hormonalne, które pobudzają apetyt. Podczas snu odpoczywa też nasza skóra, przez co wysypiające się osoby mają ładniejszą cerę. Poprawia się też jej ukrwienie oraz zdolność usuwania toksyn. Co zrobić, żeby sen był efektywny? Zacznijmy od tego, że optymalnym czasem na regenerację organizmu jest spanie od 7 do 8 godzin. Dodatkowo można ustalić sobie cykliczny rytm dnia, aby kłaść się spać i wstawać o stałych porach. Najlepiej aby były to godziny między 22.00, a 7.00. Wtedy poprawimy jakość naszego snu. Ja też mam swój sposób na regenerację po ciężkim dniu. Zaczynam od relaksującej kąpieli. Później robię sobie ciepłą herbatę, którą wypijam przed snem. Do łóżka kładę się z ulubioną książką lub muzyką, dzięki temu przed zaśnięciem nie myślę niepotrzebnie o problemach. Kiedy położę się w okolicach godziny 22.00 mogę wstać o 6.00, a mimo to czuję się wyspana i pełna energii. Wiadomo, że stosowanie się do tych wszystkich zaleceń jest nierealne przy codziennych obowiązkach, ale jeżeli już znajdziemy czas to warto pomyśleć o swoim zdrowiu. 




środa, 30 kwietnia 2014

MAJÓWKA, NARESZCIE MAJÓWKA

Los zdecydował, że mój weekend majowy rozpoczął się dzień wcześniej. Postanowiłam to wykorzystać i wybrałam się dziś na przejażdżkę rowerową z moim tatą. Nie spodziewałam się, że dotrzemy w tak piękne miejsca, więc niestety nie zabrałam ze sobą aparatu. Mój tata zna wszystkie ścieżki rowerowe w okolicy Rybnika, więc tym razem pokazał mi trasę w kierunku Paruszowiec - Piaski. Najbardziej podobały mi się miejsca, w których ścieżka biegła wokół zalewu, w dzisiejszej pięknej pogodzie były cudowne widoki. Po powrocie do domu zrobiłam sobie na obiad pyszną majówkową sałatkę, do której dla zdrowia dodałam siemię lniane. Jest to kolejny produkt, który nie tylko działa pozytywnie na zdrowie, ale i na urodę. Zawiera ono witaminę E oraz dużo zdrowego błonnika, dzięki czemu pomaga w trawieniu. Siemię lniane było dodatkiem w mojej sałatce, którą przygotowałam z sałaty lodowej, jabłek, pomidorów, papryki oraz winogron. Istnieje wiele zastosowań tych cudownych ziaren lnu. Można dodawać je do koktajli, owsianki, pieczywa lub placków. Sałatkę możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Udanej majówki!




niedziela, 27 kwietnia 2014

COŚ DO PRZEGRYZANIA

Aby zacząć stosować dietę najtrudniej jest znaleźć motywację. Jak już uda się ruszyć ze zmianą nawyków żywieniowych, kolejną trudnością jest uzyskanie silnej woli, która nie przegra z pokusami. Kiedy w tygodniu roboczym mamy dużo zajęć nie jest to problemem. Gorzej jest kiedy przychodzi weekend, wtedy mamy czas wolny i nieraz z nudów otwieramy lodówkę w poszukiwaniu czegoś do przegryzania, mimo, że nie jesteśmy głodni. Mnie najczęściej taki stan dopada przed telewizorem. Idealnym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest przygotowanie sobie czegoś, co zajmie nasze ręce i oszuka mózg, a nie będzie kaloryczne. Dzisiaj, zanim usiadłam przed telewizorem z moim bratem przygotowaliśmy sobie przegryzki. Z lodówki wyciągnęliśmy to na co mieliśmy ochotę i ułożyliśmy na talerz. Ja oglądając film sięgałam po winogrona i pomidorki koktajlowe, a mój brat po chrupkie pieczywo z wędliną i serem. Dzięki temu nie przyszła nam ochota na nic innego do jedzenia. W taki sam sposób można przygotować inne owoce lub warzywa. Na zdjęciach poniżej widać nasze dzisiejsze przekąski. 



czwartek, 24 kwietnia 2014

NORDIC WALKING

Święta, święta i po świętach. Koniec wymówek. Trzeba wrócić do zdrowego trybu życia i aktywności fizycznej. Już pisałam, że żeby spalić zbędne kalorie możemy jeździć na rowerze, biegać, pływać, skakać na skakance lub ćwiczyć na steperze. Nordic walking to kolejna propozycja na uprawianie sportu. Spacerowanie z kijkami stało się popularne w Polsce kilka lat temu. Według mnie to idealny sposób na aktywność fizyczną dla osób, które z różnych powodów nie mogą biegać. Wiosną można wybrać się na taki spacer do lasu lub do parku i przy okazji skorzystać ze świeżego powietrza. Ja dziś wybrałam się na spacer po najbliższej okolicy, ponieważ mieszkam w spokojnym miejscu, wystarczająco oddalonym od głównej ulicy. Nordic walking to dobre rozwiązanie na spędzenie popołudnia z przyjaciółmi, ponieważ idąc można rozmawiać, a przy bieganiu mogłoby być to utrudnione. Można też zabrać ze sobą czworonoga, któremu na pewno przyda się spacer. Chodząc z kijkami należy jednak pamiętać o odpowiedniej technice, gdy ją opanujemy, podczas chodzenia uaktywnimy 90% mięśni całego ciała i odciążymy stawy. Poniżej wrzucam opis podstawowej techniki nordic walking. 



niedziela, 20 kwietnia 2014

WESOŁYCH ŚWIĄT!

W dzisiejszym poście w roli głównej jest wielkanocne jajko. Nie mogło go zabraknąć na moim świątecznym stole. Można je podawać w różnej postaci, ja tym razem zdecydowałam przygotować je z wiosenną sałatką. Do sałaty lodowej dodałam paprykę, pomidor i rzodkiewkę oraz ogórek małosolny i ugotowane jajko. W święta jemy jajka ze względu na tradycję, ale należy również pamiętać, że posiada ono wiele wartości odżywczych. Warto dodać je do codziennej diety. Białko buduje mięśnie oraz syci, a nie tuczy. Dzięki ładnej pogodzie mogłam zjeść wielkanocne śniadanie na tarasie oraz spędzić czas na świeżym powietrzu. Na zdjęciach zobaczycie moją dzisiejszą sałatkę. Wesołych Świąt i smacznego jajka! :) 



czwartek, 17 kwietnia 2014

CUKINIA NA CIEPŁO

Dzisiejszy obiad nieco różni się od mojego typowego posiłku, ale tym razem miałam ochotę na coś podanego na ciepło. Bardzo lubię cukinię, szczególnie latem zrobioną na grillu. Dlatego dziś właśnie ją wybrałam jako główny posiłek dnia. Jest ona dietetycznym i lekkostrawnym warzywem o łagodnym smaku. Zawiera potas, żelazo, magnez oraz beta karoten. Ważne jest to, że wpływa pozytywnie na proces trawienia. Tym razem przygotowałam ją dusząc z dodatkiem przypraw, w takiej postaci najbardziej mi smakuje. Na patelnię dodałam jedną kroplę oleju z pestek winogron, resztę soku puściło same warzywo. Dla smaku na plastry cukinii można położyć żółty ser, ale ja nie chciałam dodawać tej potrawie niepotrzebnych kalorii. Uzupełnieniem mojego posiłku było ciemne pieczywo. Całość na pewno była dietetyczna, a przy tym bardzo smaczna. Po takim posiłku polecam wybrać się na spacer na świeżym powietrzu. W nadchodzących świątecznych dniach, kiedy powinniśmy mieć więcej czasu dla rodziny taką aktywność fizyczną wybiorę. Będę mogła spacerować razem z bliskimi. W okresie świąt mogę odpuścić sobie ćwiczenia czy wizyty na basenie. Rozgrzesza mnie fakt, że przy przedświątecznych porządkach też spalam kalorie. 




poniedziałek, 14 kwietnia 2014

POŻYWNY KOKTAJL

Dzisiejszy poranek spędziłam w domu. Jakby każdy poniedziałek taki był, mogłabym nawet polubić początek tygodnia. Dzięki dużej ilości wolnego czasu mogłam przygotować sobie pożywne drugie śniadanie. Około południa przyszła mi ochota na deser. Zamiast zjeść kaloryczne ciastko, postanowiłam zrobić sobie koktajl. Zrobiłam go z truskawek, bo to moje ulubione owoce. Zmiksowałam je z bananem i jogurtem naturalnym. Taki koktajl jest bardzo zdrowy i smaczny. Wybieram się dzisiaj jeszcze na basen, dlatego taka dawka energii na pewno mi się przyda. Do zrobienia takiego koktajlu zainspirował mnie deser, który wczoraj przygotowała moja mama. Bazą deseru był serek homogenizowany zmieszany z galaretką truskawkową, a na górze pokrojone były banany. Moja wersja jest bardziej dietetyczna, ale równie dobra w smaku. Najpierw pokażę Wam zdjęcia mojego koktajlu, a poniżej deser mojej mamy.




sobota, 12 kwietnia 2014

NALEŚNIKI ZE SZPINAKIEM

Dzisiaj pokażę Wam kolejny pomysł na podanie szpinaku. Bardzo lubię łączyć go z łososiem, o czym już pisałam. Często jem też surowy szpinak jako baza do sałatek. Tym razem zrobiłam sobie z nim naleśniki. Nie jest to może bardzo dietetyczne danie, dlatego dzisiaj dla mnie jest to główny posiłek. Na pewno da mi dużo energii, która na przedświąteczne porządki bardzo się przyda. Szpinak zawiera dużo witaminy A i C, które odpowiadają za kondycję skóry i włosów, dlatego jest bardzo zdrowy, a często niedoceniany. Szczególnie ważny jest dla osób aktywnych fizycznie, bo wzmacnia mięśnie. Według mnie idealnie komponuje się z naleśnikami, dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby dzisiaj je przygotować. Żeby były mniej kaloryczne nie dodałam do nich jajka, a ciasto zrobiłam z mąki, mleka oraz wody z oliwą i solą. Dla smaku na gotowe naleśniki położyłam jeszcze pomidorki koktajlowe, które bardzo lubię. Muszę przyznać, że taki posiłek to u mnie rzadkość, bo zazwyczaj staram się jeść jeszcze bardziej dietetycznie, ale od czasu do czasu mogę pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. Jeżeli jeszcze nie przekonaliście się do szpinaku, w takiej formie na pewno Wam zasmakuje. Poniżej wrzucam zdjęcia mojego obiadu. 



środa, 9 kwietnia 2014

SURÓWKA PIĘKNOŚCI

Jak każdy człowiek czasem miewam zachcianki. Na szczęście ostatnio nie mają one nic wspólnego ze słodyczami czy fast foodami. Na przykład dzisiaj od rana mam ochotę na marchewkę, nie wiem dlaczego akurat ona chodzi mi po głowie. Bardzo lubię marchewkowy sok, ale w czystej postaci rzadko ją jem. Aby zaspokoić to swoje niespodziewane pragnienie przygotowałam surówkę piękności według wskazówek mojej mamy. Do marchewki dodałam płatki owsiane, jabłko oraz pomarańczę. Wszystkie te składniki bardzo dobrze wpływają na naszą skórę oraz włosy, można powiedzieć, że poprawiają urodę. Nie od dziś wiadomo, że marchewka jest również źródłem zdrowia. Wpływa pozytywnie na koloryt skóry, zwiększa odporność oraz pomaga w trawieniu. Dodatkowo jest ona dostępna w sklepach przez cały rok, więc nic nie utrudnia jedzenia jej często. W mojej kompozycji nie mogło zabraknąć płatków owsianych, które idealnie pasują do marchewki w takiej postaci. Jabłka wtarte w surówce oraz pomarańcze dodały smaku i jeszcze więcej witamin. Tym razem to danie zastąpiło mi obiad, ale można również traktować taką surówkę jako dodatek do posiłku. Mnie dzisiejsza kompozycja bardzo przypadła do gustu, z tego powodu chyba dodam marchewkę do mojej listy produktów spożywanych regularnie. Na zdjęciach zobaczycie jak wyglądał efekt końcowy.




niedziela, 6 kwietnia 2014

MÓJ TYPOWY DZIEŃ

Dzisiaj postanowiłam opisać mój plan dnia, na przykładzie dnia wczorajszego. Nie będę Was zanudzać szczegółami tego, co robię w sobotę, kiedy mam trochę czasu dla siebie. Skupię się na tym, co jem i jaki sport uprawiam. Zaraz po przebudzeniu zaczynam myśleć o śniadaniu. Wczoraj przygotowałam sobie wafle ryżowe z papryką, ogórkiem i pomidorem. Czasem zamiast tego jem jogurt z musli i owocami. Tym razem wafle ryżowe na początek dnia były dla mnie idealne. Planowałam, aby kolejnym moim posiłkiem był obiad, ale wcześniej dopadł mnie mały głód, każdemu może się to zdarzyć. W takiej sytuacji przygotowałam sobie talerz jabłek i winogron, które potraktowałam jako drugie śniadanie. W porze obiadu zaserwowałam sobie pierś z kurczaka podaną na rukoli z pomarańczami. Musiałam zjeść mięso, które daje dużo energii, ponieważ później wybrałam się na wycieczkę rowerową. Nie udało mi się niestety jeździć na rowerze tak długo, jak bym chciała, ponieważ nagle zaczęło padać. Wróciłam do domu i poćwiczyłam na steperze. Po tym wysiłku, około godziny 17.30 zjadłam kolację. Tym razem były to pomidory z serkiem wiejskim i ogórkiem oraz świeżo wyciskany sok pomarańczowy. Był to mój ostatni posiłek tego dnia, ponieważ staram się nie jeść po godzinie 18.00. Wieczorem zrobiłam jeszcze serię ćwiczeń na brzuch, pośladki i nogi z Mel B. Po ćwiczeniach napiłam się już tylko wody mineralnej. Zazwyczaj jem pięć posiłków dziennie, ale zdarza mi się, że zjem tylko cztery, tak jak wczoraj. Mimo to, staram się trzymać stałych pór posiłków. Na zdjęciach zobaczycie wszystko, co wczoraj przygotowywałam.