Mamy
połowę maja, a pogoda jest zupełnie inna niż ta, jakiej byśmy
oczekiwali. Aura panująca na zewnątrz potrafi popsuć nastrój. Może to
właśnie zimno i deszcz sprawiły, że dzisiaj poczułam potrzebę
dostarczenia sobie witamin. Kiedy poczułam zapach owoców, a na moim
talerzu zrobiło się kolorowo od razu humor mi się poprawił. Do zjedzenia
oprócz jabłek, które bardzo lubię, wybrałam grejpfruta. Kiedyś
słyszałam, że te owoce 'odchudzają'. Trudno mi było zrozumieć na czym
miałoby to polegać. Poszukałam informacji na ten temat i zrozumiałam, że
grejpfrut naprawdę ma magiczne właściwości. Miąższ tego owocu w około
90% stanowi woda. Pozostałe 10% to wachlarz cennych witamin. Jeden owoc
to dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Jest mało kaloryczny, zawiera
błonnik i pektyny, dzięki którym oczyszcza organizm i poprawia przemianę
materii. Po zjedzeniu grejpfruta cukier jest wchłaniany stopniowo,
dzięki czemu dłużej będziemy czuć się najedzeni. Specjaliści twierdzą,
że jedzenie połowy grejpfruta do każdego posiłku, pomaga schudnąć. Ja
wcześniej nie lubiłam tego owocu, ze względu na lekko gorzki smak,
jednak w połączeniu z innymi owocami, na przykład z jabłkami, smakuje
bardzo dobrze. Na zdjęciach możecie zobaczyć w jaki sposób przygotowałam
sobie owoce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz