Od jakiegoś czasu w Polsce
nastała moda na ćwiczenia w domu, w towarzystwie mentorki, która mówi do nas z
ekranu. Odkąd nadeszła era Ewy Chodakowskiej wszyscy już kompletnie zwariowali
na tym punkcie. Ja jakoś nie mogłam się nigdy do tego przekonać, nie miałam
dostatecznej motywacji, żeby zacząć ćwiczyć. Każda próba kończyła się u mnie
siedzeniem i patrzeniem w ekran jak robią to inni. Byłam w stanie zrobić tylko
kilka brzuszków, później nachodziły mnie myśli, że na pewno nie dam rady
więcej. Do ćwiczeń namówił mnie mój brat, mogłam od razu zobaczyć efekty jego
pracy i to mnie zmotywowało. W internetowym chaosie różnych programów
ćwiczeniowych nie wiedziałam co będzie dla mnie najlepsze. Kilka osób poleciło
mi ćwiczenia z Mel B, więc stwierdziłam, że spróbuję. Ćwiczę dopiero 10 dni,
ale już mogę powiedzieć, że jej filmiki są znakomite. Co dla mnie ważne, nie są
one długie, bo nie zawsze mogłabym poświęcić temu dużo czasu. W momentach, w
których wydaje mi się, że nie dam już rady więcej ćwiczyć Mel B odpowiednio
mnie motywuje. Na razie efekty ćwiczeń przejawiają się w moim dobrym
samopoczuciu. Na efekty wizualne będzie
trzeba jeszcze trochę poczekać, dlatego trzeba pamiętać, żeby ćwiczyć
regularnie i się nie poddawać. Należy robić sobie jeden lub dwa dni przerwy w
tygodniu, ponieważ organizm potrzebuje odpoczynku. Zaletą ćwiczenia w domu jest
to, że mogę ubrać się w wygodne ciuszki, takie, których nie założyłabym na
siłownie czy grupowy fitness. Wrzucam filmiki przy których ćwiczę, dołączcie do
mnie. Tylko ostrzegam – to uzależniające. ;)
niedziela, 30 marca 2014
piątek, 28 marca 2014
PIĄTEK PO GRECKU
Mam za sobą ciężki tydzień, więc cieszę
się, że dziś nadszedł upragniony piątek. Dodatkowo pogoda coraz bardziej przypomina
taką, jakiej oczekujemy na koniec marca, co wprowadza mnie w jeszcze lepszy
nastrój. Dzięki temu będę mogła wybrać się na rower lub spacer, w ciągu
ostatnich deszczowych dni bardzo mi tego brakowało. Dla zwieńczenia pięknego
dnia postanowiłam zrobić sobie na obiad coś pysznego. Po powrocie do domu
wybrałam wygodną i szybką alternatywę - sałatkę grecką. Kiedyś w taki dzień jak
dzisiejszy na pewno zjadłabym pizzę odgrzaną w piekarniku, cieszę się, że od jakiegoś czasu
wybieram zdrowsze produkty. Teraz wiem, że sałatki nawet bardziej mi smakują. Dzisiejsze wydanie jest bardzo popularne.
Chyba każdy wie, że połączenie oliwek, ogórka oraz sera feta to sałatka grecka.
Ja dodaję do niej specjalny sos grecki z Knorra - moim zdaniem jest najlepszy. Wygodne jest to, że oprócz niego nie potrzeba dodawać już innych przypraw. Jeżeli ktoś jakimś cudem jeszcze nigdy nie przygotowywał takiej sałatki - polecam
spróbować ją zrobić. Dla zachęty wrzucam zdjęcia mojej wersji.
środa, 26 marca 2014
JAK RYBA W WODZIE
Przed chwilą wróciłam z zawodów pływackich. Jakiś czas temu nie sądziłam, że kiedykolwiek w jakichkolwiek zawodach jeszcze wezmę udział. Trenowałam 7 lat swojego życia, ale przerwałam na czas liceum. Wróciłam do tego sportu na studiach, kiedy dostałam propozycję trenowania w sekcji pływackiej. Od pół roku chodzę na treningi dość regularnie, co poprawia moją kondycję i zdrowie. Mimo to, po dzisiejszym dniu jestem bardzo zmęczona i sama sobie się dziwię, że mam siłę tworzyć teraz nowy post. Najwyraźniej jest to motywujące zmęczenie, a o to w sporcie właśnie chodzi. Jeżeli chodzi o pływanie, to jest to mój ulubiony sport. Jego zaletą na pewno jest to, że wzmacnia organizm, wysmukla sylwetkę oraz poprawia krążenie. W przeciwieństwie do innych sportów, na basenie istnieje małe prawdopodobieństwo kontuzji, dodatkowo pływanie nie obciąża stawów. Najważniejsze jest to, że taka aktywność fizyczna poprawia nasze samopoczucie. Ja dzięki pływaniu mogę połączyć przyjemne z pożytecznym. Polecam Wam wybrać się w najbliższym czasie na basen - poprawicie swoją kondycję i zadbacie o zdrowie. Według mnie to idealny sposób na rozrywkę dla osób prowadzących zdrowy tryb życia. Po powrocie postanowiłam dostarczyć sobie zasłużoną dawkę witamin, więc przygotowałam sobie porcję owoców, którą jem podczas pisania bloga. Poniżej wrzucam zdjęcia z dzisiejszego dnia.
poniedziałek, 24 marca 2014
WEEKENDOWE WSPOMNIENIA
Odkąd zaczęłam prowadzić bloga znajomi zaczęli bardziej interesować się moim stylem życia. Po kilku postach, dotyczących przygotowywanych przeze mnie posiłków, pojawiły się sugestie, że też chcieliby spróbować tego, co jem. Postanowiłam, że w sobotni wieczór urządzę kolację. Spędziliśmy miło czas, a ich reakcje na dania, które podałam były bardzo pozytywne. Na początek zaserwowałam mus owocowy z pomarańczy, jabłek i bananów. Później przygotowałam sałatkę z sałaty lodowej, rukoli, pomidorów i ogórków z dodatkiem jabłek, mandarynek, winogron, truskawek i borówki. Sałatkę posypałam słonecznikiem i polałam sosem francuskim. Dodatkowo podałam ciemne pieczywo. Jedzenie wszystkim smakowało, co świadczy o tym, że nie tylko ja uważam, że zdrowe potrawy mogą być bardzo dobre. Natomiast w niedzielę nie spodziewałam się gości, którzy mnie odwiedzili. W tej sytuacji przygotowałam dla nich szybką witaminową przekąskę, czyli pokrojone owoce. Ułożyłam je w efektownie na tacy. Jest to bardzo wygodny sposób na poczęstowanie znajomych czymś smacznym, a przy okazji zdrowym.
sobota, 22 marca 2014
BIEGNIJ PO ZDROWIE
Wczorajsza idealna pogoda pozwoliła mi pobiegać na świeżym powietrzu. Pierwszy dzień wiosny to dobry moment, aby zacząć to robić regularnie. Ubrałam się w moje sportowe buty, legginsy i kurtkę. W takim outficie czułam się pewnie i byłam gotowa na wysiłek. Co ważne, nie zapomniałam zabrać butelki wody. Aby było mi przyjemniej w słuchawkach puściłam sobie dynamiczną muzykę. W mojej okolicy jest kilka odpowiednich miejsc do uprawiania sportu. Tym razem wybrałam trasy wokół zalewu rybnickiego. Są to ścieżki przygotowane dla rowerzystów, ale dla biegaczy też się nadają. Część trasy prowadzi przez las, co sprawia, że jest jeszcze ciekawsza. Po drodze spotkałam inne osoby uprawiające jogging, więc najwidoczniej nie tylko ja poznałam zalety tych miejsc. Uwielbiam biegać lub jeździć na rowerze w tamtych okolicach, ponieważ mogę podziwiać charakterystyczny krajobraz wokół rybnickiej elektrowni. Po powrocie do domu zrobiłam sobie ćwiczenia rozciągające, aby dzisiaj nie mieć zakwasów, bo pierwsze bieganie było dla moich mięśni sporym wysiłkiem. Poniżej pokazuję Wam zdjęcia z wczorajszego joggingu.
czwartek, 20 marca 2014
ZAMIAST KWIATKA DLA DZIADKA
Wczoraj przygotowywałam dla siebie popołudniową przekąskę. Za oknem panowała mało wiosenna aura, dlatego chciałam wprowadzić trochę wiosny na talerz. Jak zwykle, miałam ochotę na kolorowe witaminy. Kolejnym pomysłem na podanie owoców jest zrobienie malutkich szaszłyków i powbijanie ich do całego ananasa. Ja zrobiłam to z truskawkami, jabłkami, mandarynkami i winogronami. Moja praca okazała się być bardzo efektowna, stąd wpadł mi do głowy pomysł. Zacznę od tego, że dla mnie dużym problemem przy stosowaniu diety są momenty, gdy na różne okazje dostaję od kogoś słodycze. Zazwyczaj są to bombonierki czy czekolady w tabliczkach. Od jakiegoś czasu zawsze gdy dostaję słodycze dzielę się nimi z bratem, aby mnie nie kusiły... Wracając do mojego pomysłu, pomyślałam, że zamiast prezentować komuś słodycze można też dać mu smakołyki wykonane z owoców, żeby było zdrowiej. Oprócz tego, że taki nadziany ananas wygląda znakomicie to jest to efekt własnoręcznej pracy, a takie prezenty zawsze najbardziej się podobają. Dziś urodziny obchodzi mój dziadek, co na pewno natchnęło mnie do przemyśleń na takie tematy. Teraz już wiem co mu dam w prezencie.
poniedziałek, 17 marca 2014
NA DOBRY PORANEK
Dzisiaj kolejny post z cyklu 'mój posiłek'. Prezentowałam Wam już śniadanie przygotowane z jogurtu, musli i owoców. Dziś miałam ochotę na pieczywo. Unikam jednak jasnego chleba, wolę ciemny lub pełnoziarniste bułki. Dzisiaj zjadłam kanapki na chrupkim pieczywie typu wasa. Jest ono idealnym rozwiązaniem, mogę na nie położyć wszystko na co mam ochotę. Tym razem zaprezentuję Wam to śniadanie w wersji owocowo warzywnej. Jedną kromkę posmarowałam serkiem ogórkowym i przykryłam papryką oraz ogórkiem, pozostałe przygotowałam z jogurtem, bananem, kiwi i truskawkami. Taki chlebek zawiera mniej kalorii niż inne pieczywo. Przygotowanie takich kilku kromek zajmuje mi 3 minuty. Trzeba jednak znaleźć czas na skonsumowanie śniadania, bez pośpiechu. Chyba każdy wie, że czasem, szczególnie w poniedziałkowy poranek, trudno jest go znaleźć. Dlatego mam alternatywę na taką sytuację. Można zabrać śniadanie ze sobą. Ja przygotowuję je wtedy w taki sposób, aby łatwiej mi się jadło w mniej komfortowych warunkach. Do plastikowego pudełka pakuję pokrojone owoce, a kromki chleba zabieram oddzielnie. Takie kolorowe śniadanie wprowadziło mnie dziś w wiosenny nastrój.
sobota, 15 marca 2014
LEKKO, ZDROWO I KOLOROWO
Zazwyczaj na obiad jadam sałatki. Jest to wygodne z dwóch powodów, po pierwsze bardzo je lubię, a po drugie - szybko można je przygotować. Kiedy jestem zagoniona jest to idealne rozwiązanie. Jednak czasem bywają takie dni jak dzisiejszy, gdy mam dużo wolnego czasu i mogę go częściowo poświęcić na przygotowanie ciepłego posiłku dla całej rodziny. Idealnym pomysłem na leniwą sobotę jest danie z parowaru. Uwielbiam to urządzenie za jego funkcjonalność, mogę do niego włożyć wiele produktów, które zostaną przygotowane na parze, więc zdrowo i bez tłuszczu. Dzisiaj wybrałam pierś z kurczaka, malutkie marchewki oraz pełnoziarnisty brązowy ryż. Nie bez powodu wolę taki od białego. Brązowy ryż jest zdrowszy - dostarcza organizmowi więcej niezbędnych składników pokarmowych (błonnik, składniki mineralne i witaminy). Trzeba jedynie pamiętać, że wymaga on nieco dłuższego czasu gotowania. Ryż jest również idealną alternatywą dla ziemniaków. Tak przygotowany posiłek dał mi na długo uczucie sytości, pomimo niewielkiej ilości kalorii. Ponadto był lekki i dobry w smaku, co potwierdza tezę postawioną przeze mnie przy zakładaniu bloga, że zdrowy tryb życia nie musi wiązać się z wyrzeczeniami. Wystarczy zmienić przyzwyczajenia. Na zdjęciach możecie zobaczyć jak wyglądał ten dzisiejszy obiad.
czwartek, 13 marca 2014
BOMBA WITAMINOWA
Dzisiaj po powrocie do domu miałam ogromną ochotę na słodki deser. Marzyłam o galaretce lub budyniu... Jednak gdy weszłam do kuchni zobaczyłam na parapecie pomarańcze, które zainspirowały mnie do zrobienia owocowego musu. Należę do osób, które bardzo lubią słodkości, a deser był dla mnie zawsze nieodłącznym elementem obiadu. Teraz nie mam zamiaru z tego rezygnować, jedynie zastąpię kalorie witaminami. Tak też dziś zrobiłam, zamiast przygotowywać sobie budyń, zdecydowałam się na owocowy mus. Tym razem wybrałam pomarańcze, ale następnym razem spróbuję na przykład bananów. Zrobiony przeze mnie mus zaspokoił moją ochotę na cukier, ponieważ cytrusy mają w sobie dużo słodyczy. Jest to mój kolejny pomysł na dostarczanie sobie codziennej dawki witamin. Mimo, że bardzo lubię owoce, jedząc je codziennie pod taką samą postacią niestety mogłyby mi się znudzić, więc muszę wprowadzać urozmaicenia. Sami spróbujcie zaserwować sobie taką bombę witaminową!
wtorek, 11 marca 2014
SPOSÓB NA UDANY WIECZÓR
Jak miło spędzić wieczór po ciężkim dniu? Mam na to wiele pomysłów, ale dzisiaj postanowiłam zrobić coś dla swojego ciała. Aby dostarczyć sobie hormonu szczęścia, o którym na blogu już pisałam, wybrałam aktywność fizyczną na steperze. Gdybym miała więcej czasu mogłabym regularnie na nim ćwiczyć, bo bardzo to lubię. Dzisiaj na szczęście udało mi się ten czas wygospodarować. Steper może zastąpić bieganie lub spacerowanie w terenie, bo nie zawsze mamy możliwość, żeby wybrać się na świeże powietrze. Podczas ćwiczeń w domu można wykonywać inne czynności uprzyjemniające czas. Ja najczęściej ćwicząc oglądam telewizję lub słucham muzyki, wtedy jeszcze bardziej się relaksuję. Bardzo ważne przy wysiłku fizycznym jest to, aby pić dużo wody, ja lubię z dodatkiem cytryny. Po godzinie 'chodzenia' przygotowałam sobie pyszną i lekką kolację. O tym posiłku jeszcze na blogu nie pisałam, ponieważ zazwyczaj wieczorem ograniczam się do kilku owoców. Dzisiaj natomiast miałam ochotę na zieloną paprykę faszerowaną twarożkiem z pomidorkami. Najchętniej do twarożku dodałabym szczypiorek, nie zrobiłam tego z powodu jego deficytu w lodówce. Mimo to, danie było pyszne, a po jego zjedzeniu nadal czułam się lekko i nie zaprzepaściłam tego, co wypracowałam ćwicząc. Taki wieczór dał mi dużo pozytywnej energii na kolejny dzień. Polecam Wam spróbować!
niedziela, 9 marca 2014
NIEZWYKŁY NIEDZIELNY OBIAD
W tradycji śląskiej bardzo charakterystyczne są wystawne obiady, szczególnie w niedzielę. Zazwyczaj przygotowywało się kluski, roladę i czerwoną kapustę. W moim domu te potrawy gościły dość rzadko, gdyby nie mój tata i bracia nie gościłyby wcale. Mężczyźni preferują raczej tradycyjne, schematyczne posiłki - ziemniaki, mięso i jarzyna. Moja mama stara się je urozmaicać, co mi jest bardzo na rękę. Jak można zauważyć czytając moje poprzednie posty - nie przepadam za mięsem. Mimo to, wiem, że jest ono niezbędne w każdej diecie. Dlatego dwa razy w tygodniu przygotowuję sobie posiłek z dodatkiem mięsa. Najczęściej jest to pierś z kurczaka przygotowana w parowarze. Dziś na niedzielny obiad moja rodzina zaplanowała polędwiczki wieprzowe z patelni. Postanowiłam, że dodam je do mojego posiłku. Przygotowałam dla siebie i dla mamy sałatę lodową, do której dodałam mandarynki i rzodkiewkę, później ułożyłam kawałki mięsa i pieczywo. Dużo przyjemności daje mi również sposób podania takiego posiłku. Mogę na talerz przenieść trochę wiosny, którą już widać za oknem.
piątek, 7 marca 2014
ZAMIAST CHIPSÓW
Nie bez powodu akurat dzisiaj będę pisała o przekąskach. Mamy piątek wieczór. Ja sama najchętniej usiadłabym przed telewizorem i opychała się chipsami, paluszkami i orzeszkami z colą. Raz w tygodniu to nic złego, ale myślę, że nawet ten jeden dzień rozpusty nie jest konieczny. Można zastąpić kaloryczne zapychacze zdrowymi przekąskami. Zazwyczaj, kiedy mamy trochę wolnego czasu zaczynamy jeść z nudów, a nie z głodu, w takiej sytuacji lepszym rozwiązaniem są owoce i warzywa. W tym miejscu muszę napisać również o gazowanych napojach. W moim przypadku nieodłącznym towarzyszem posiłków zawsze była cola, na szczęście postanowiłam to zmienić. Teraz wybieram sok pomarańczowy, najlepiej świeżo wyciskany. Taki przygotowałam sobie na dziś, smakuje mi nawet bardziej niż cola. Wieczór spędziłam na leniuchowaniu, a do przegryzania przygotowałam sobie talerz pełen witamin, co zobaczycie na zdjęciach. Najbliższe dni spędzę w książkach, więc takie przekąski na pewno będą mi towarzyszyć, na szczęście nie pozostawią po sobie zbyt wielu kalorii.
środa, 5 marca 2014
CHODŹMY NA LODY!
W moim przypadku jednym z największych problemów przy stosowaniu jakichkolwiek diet są wszechobecne pokusy. Myślę, że każdy wie co mam na myśli. Kiedy umawiam się ze znajomymi to zazwyczaj w kawiarni czy pizzerii. Spacer po mieście często kończy się propozycją: "Chodźmy na lody!". Jeżeli takie grzeszki zdarzają się okazyjnie, to nie ma w tym nic złego. Gorzej jeżeli zaczynamy sobie na to pozwalać coraz częściej. Kiedyś rozgrzeszałam się z pojedynczych odstępstw od diety. Tym razem nie pozwoliłam, aby pokusy zniszczyły moje postanowienia. Popracowałam nad silną wolą, ale nie tylko. Dodatkowo znalazłam sposób, aby mimo wszystko czerpać przyjemność ze spotkań ze znajomymi. Gdy jestem w kawiarni zamiast dużego ciastka z kremem wybieram sok marchewkowy, a zamiast pizzy zamawiam sałatkę. Bardzo przyjemnie się rozmawia przy soku czy sałatce, a nie powoduje to w nas wyrzutów sumienia. Najtrudniejsze przy zdrowym odżywianiu jest nabranie odpowiednich nawyków. Gdy już to osiągniemy będzie można mówić o całkowitym sukcesie. Cieszy mnie to, że powstaje coraz więcej miejsc ze zdrową żywnością, więc łatwo jest zastosować moje rozwiązanie. Wrzucam zdjęcia soku marchewkowego, który zamówiłam w kawiarni, gdy spotkałam się z koleżanką w Galerii Katowickiej. Następnym razem wybiorę się tam spróbować soków w innych smakach.
poniedziałek, 3 marca 2014
PONIEDZIAŁKOWE ŚNIADANIE
Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia, nie jestem odkrywcza. Wiadomo, że poranki zazwyczaj są zagonione i nie ma czasu na zrobienie sobie porządnego posiłku, tym bardziej w poniedziałek... Mimo wszystko warto zagospodarować sobie te 10 minut. Śniadanie powinno dać nam energię na wprowadzenie organizmu w prawidłowy rytm dnia, pobudzić do działania i pomóc w koncentracji. Bez niego możemy czuć zmęczenie, które często tłumaczymy w inny sposób. Aby nasz organizm czuł się dobrze największym posiłkiem powinno być śniadanie, a każdy kolejny powinien być odpowiednio mniejszy. U większości z nas śniadanie jest zupełnie pominięte, a najwięcej zjadamy po powrocie do domu lub wieczorem przed telewizorem. Poza tym, że pierwszy posiłek powinien dać energię na resztę dnia powinien być też bogaty w witaminy, dlatego nie może w nim zabraknąć owoców lub warzyw. Ja na śniadanie najbardziej lubię jogurt naturalny z dodatkiem musli i owoców. Podczas przygotowywania takiego posiłku mogę dać upust mojej inwencji twórczej, co będzie można zobaczyć na zdjęciach. Zrobienie takiego śniadania zajmuje kilka minut, a mogę zagwarantować, że posiłek jest bardzo dobry. Na pewno jest lżejszy niż na przykład tosty, po których możemy czuć się ciężko.
sobota, 1 marca 2014
ROWER NA POPRAWĘ KONDYCJI I HUMORU
Aby utrzymać zdrowy styl życia ważna jest nie tylko odpowiednia dieta, ale też aktywność fizyczna. Wiem, że z tym w dzisiejszych czasach jest duży problem, ponieważ prowadzimy bierny tryb życia. Ja sama w większości jeżdżę samochodem, co nie sprzyja mojej kondycji fizycznej. Dlatego ostatnio zaczęłam wykorzystywać czas wolny na jazdę na rowerze. Pogoda tej zimy, jeżeli tak mogę nazwać tę porę roku, bardzo temu sprzyja. Dlatego od połowy lutego regularnie mogę jeździć na rowerze. Daje mi to dużo przyjemności, podczas takiego wysiłku fizycznego mój organizm wydziela endorfinę, czyli hormon szczęścia. Po przejażdżce czuję ogromną satysfakcję, podobną do tej jaką odczuwam po wizycie na siłowni, co również polecam jako formę aktywności fizycznej. Jedyną zaletą, której nie ma pobyt na siłowni, jest świeże powietrze i otoczenie, w które możemy udać się na wycieczce rowerowej. W siłowni jesteśmy zamknięci w czterech ścianach, dlatego warto wykorzystać sprzyjającą pogodę i wybrać rower, a na siłownię udać się w deszczowy dzień. Umieszczam zdjęcia z mojej dzisiejszej przejażdżki po okolicach Rybnika, myślę, że w każdym mieście są miejsca odpowiednie na tego typu wycieczki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)