Pomimo wielu opinii, że zupy tuczą - nie jest to prawdą. Wręcz przeciwnie, są one ważnym składnikiem menu osób odchudzających się. Słyszałam nawet o specjalnych dietach składających się tylko z zup. Jedna duża łyżka zupy zawiera nie więcej niż 30 kalorii. Mowa tutaj oczywiście o tych zrobionych z warzyw. Należy pamiętać, że najbardziej zdradliwe mogą być dodatki. To one są najbardziej kaloryczne. Dlatego najlepiej nie dodawać ryżu, makaronu ani grzanek. Dodatkową zaletą jest fakt, że zupy pomagają w trawieniu. Przygotowywanie jest bardzo praktyczne, ponieważ nie jest to posiłek, który długo się robi. Jest to zaleta dla osób, które nie mogą
sobie pozwolić na czasochłonne dania. Ja dzisiaj postanowiłam przygotować sobie zupę z moich ulubionych składników - brokułów, marchewek i ziemniaków. Połączenie tych warzyw dało znakomity smak. Taki ciepły posiłek był bardzo sycący, ponieważ zupa zawiera dużo wody, dzięki czemu możemy oszukać nasz żołądek. Po zjedzeniu miałam energię przez wiele godzin, więc mogłam wybrać się pobiegać. Na zdjęciach zobaczycie mój dzisiejszy obiad.
piątek, 30 maja 2014
wtorek, 27 maja 2014
COŚ Z NICZEGO
W dzisiejszym poście podam przykład posiłku z serii 'coś z niczego'. Po powrocie do domu byłam bardzo głodna i miałam ochotę na pyszne danie. Jednak w lodówce nie miałam zbyt wielu produktów, a na zakupy nie znalazłam już sił i czasu. Takie sytuacje są idealnym momentem na wymyślenie nowego połączenia smakowego. Postanowiłam wykorzystać kilka plastrów chudej wędliny, ser, pomarańczę, winogrona i resztkę ciemnego pieczywa. Udało mi się stworzyć danie, które zawierało składniki pozornie do siebie nie pasujące. Muszę przyznać, że ku mojemu zaskoczeniu to połączenie było bardzo udane. Bardzo lubię eksperymentować w kuchni. Innowacyjne i zaskakujące rozwiązania to u mnie coś normalnego. Cieszę się, że zaryzykowałam, ponieważ dzięki temu dzisiaj zjadłam zdrowy posiłek. Mogłam pójść na łatwiznę i zamówić pizzę - dobrze, że tego nie zrobiłam. Teraz kiedy nie jestem już głodna, dzięki szynce mam siłę do nauki, a owoce dostarczyły mi cennych witamin. Ten posiłek jest przykładem na to, że nie zawsze trzeba mieć pełną lodówkę i codziennie świeże zakupy, aby móc odżywiać się zdrowo i różnorodnie. Na zdjęciach zobaczycie moje dzisiejsze danie.
sobota, 24 maja 2014
DESER ODŚWIEŻAJĄCY
W ostatnich dniach pogoda zdecydowanie nas rozpieszcza. Można powiedzieć, że temperatury były podobne do letnich upałów. Kiedy na dworze jest bardzo gorąco niezastąpione wydają się lody. Jednak dzisiaj chciałam Wam pokazać moją alternatywę na upalne dni. Zrobiłam sobie jabłkowy deser odświeżający w formie musu. Jest zdecydowanie mniej kaloryczny niż lody, a podobnie jak one doskonale orzeźwia. Dodatkowo dostarczymy sobie wielu witamin zawartych w owocach. Do przygotowania potrzebowałam kilku jabłek, winogron do dekoracji oraz odrobiny cytryny, która spełniła podwójną rolę. Jej sok sprawił, że smak był jeszcze bardziej odświeżający oraz zapobiegł czernieniu jabłek. Aby deser był zimny przed przygotowaniem włożyłam jabłka do lodówki. Żeby uzyskać konsystencję musu potarłam owoce na tarce w robocie wielofunkcyjnym. Taki deser jest doskonały zamiast jednego z posiłków w upalne dni. Gdy temperatury są wysokie należy również pamiętać, żeby nie pić zbyt dużo 'kolorowych' napojów, które zawierają sporą ilość chemii i cukru. Lepiej wybrać wodę z dodatkiem mięty lub cytryny. Sami w ten sposób stworzymy domową lemoniadę. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć mój orzeźwiający deser jabłkowy.
środa, 21 maja 2014
ZASTRZYK WITAMIN
Mimo, że dzisiejsza pogoda bardzo zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu, ja nie mogę sobie na to pozwolić. Koniec maja to czas kiedy studentom przypomina się, że studiują. Mi właśnie teraz musi się o tym przypomnieć, więc dzisiaj poświęcę wolne chwile nauce. Wszystkim tym, którzy mają tego popołudnia więcej czasu dla siebie polecam postawić na aktywność fizyczną. Można wybrać się na rower, jogging lub po prostu na spacer. Do idealnego zestawu z błękitnym niebem dziś brakowało mi tylko kolorowej sałatki owocowej. Dlatego taką właśnie postanowiłam sobie przygotować na jeden z posiłków. Tego typu danie pozwala na dowolne mieszanie składników, więc każdy może przygotować sałatkę z czego chce. Ja wybrałam pomarańczę, jabłko, brzoskwinię, banana i winogrona. Dla smaku dodałam odrobinę soku z cytryny oraz małą łyżeczkę miodu. Taki posiłek to ogromna dawka witamin i zdrowia. Dziś przygotowałam bardzo dużą porcję sałatki, więc podzieliłam się nią z bratem. Zostało mi nawet trochę, więc jeśli za jakiś czas zgłodnieję będę miała co zjeść. Sałatka owocowa to doskonały patent na uprzyjemnienie sobie majowego popołudnia. Wrzucam zdjęcia mojego witaminowego dania.
niedziela, 18 maja 2014
DETOKS
Ten post chciałam poświęcić tematowi oczyszczania organizmu. Nie bez powodu, ponieważ sama dzisiaj muszę zrobić sobie detoks. Wczoraj mój starszy brat odprawiał urodziny, dlatego pozwoliłam sobie na kilka grzeszków. Nie mogłam oprzeć się pysznemu tortowi bezowemu. Na kolację żona mojego brata przygotowała kolejne przysmaki. Najbardziej smakowała mi sałata z fetą, granatem i sosem miodowo - musztardowym. Poczęstowałam się również sałatką jarzynową i nadziewaną tortillą. Wszystkie te smakołyki sprawiły, że dzisiaj czuję się ciężko. Moje oczyszczenie zaczęłam od płatków owsianych z siemieniem lnianym na śniadanie. Pisząc tego posta piję wodę mineralną z dodatkiem cytryny. Przez resztę dnia będę starała się spożywać dużo takich płynów. Jeżeli chodzi o jedzenie, to może w późniejszych godzinach zjem jeszcze jabłko lub gruszkę. Wypiję również zieloną herbatę. Taki dzień detoksu jest bardzo drastyczny, dlatego nie można tego robić zbyt często. Na szczęście dzisiaj jest niedziela, więc mogę ten dzień spędzić w sposób nie wymagający dużej ilości energii. Jest to ważne, ponieważ podczas takiego oczyszczania możemy czuć się słabi i zmęczeni. Wtedy należy unikać również aktywności fizycznej, a dzisiejsza pogoda i tak na to nie pozwala. Jutro wybieram się na basen, wtedy ostatecznie spalę zbędne kalorie. Tym postem chcę pokazać, że podczas diety też można pozwolić sobie na odstępstwa. Należy jednak pamiętać, żeby nie zdarzały się one zbyt często. W moim przypadku są to tylko specjalne okazje. Rozgrzeszanie się z małych przewinień prowadzi do całkowitego odejścia od diety, a najważniejsza jest przecież konsekwencja. Na zdjęciach zobaczycie moje oczyszczające śniadanie.
czwartek, 15 maja 2014
MAGICZNY GREJPFRUT
Mamy
połowę maja, a pogoda jest zupełnie inna niż ta, jakiej byśmy
oczekiwali. Aura panująca na zewnątrz potrafi popsuć nastrój. Może to
właśnie zimno i deszcz sprawiły, że dzisiaj poczułam potrzebę
dostarczenia sobie witamin. Kiedy poczułam zapach owoców, a na moim
talerzu zrobiło się kolorowo od razu humor mi się poprawił. Do zjedzenia
oprócz jabłek, które bardzo lubię, wybrałam grejpfruta. Kiedyś
słyszałam, że te owoce 'odchudzają'. Trudno mi było zrozumieć na czym
miałoby to polegać. Poszukałam informacji na ten temat i zrozumiałam, że
grejpfrut naprawdę ma magiczne właściwości. Miąższ tego owocu w około
90% stanowi woda. Pozostałe 10% to wachlarz cennych witamin. Jeden owoc
to dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Jest mało kaloryczny, zawiera
błonnik i pektyny, dzięki którym oczyszcza organizm i poprawia przemianę
materii. Po zjedzeniu grejpfruta cukier jest wchłaniany stopniowo,
dzięki czemu dłużej będziemy czuć się najedzeni. Specjaliści twierdzą,
że jedzenie połowy grejpfruta do każdego posiłku, pomaga schudnąć. Ja
wcześniej nie lubiłam tego owocu, ze względu na lekko gorzki smak,
jednak w połączeniu z innymi owocami, na przykład z jabłkami, smakuje
bardzo dobrze. Na zdjęciach możecie zobaczyć w jaki sposób przygotowałam
sobie owoce.
poniedziałek, 12 maja 2014
ZMIANY, ZMIANY, ZMIANY
Mój tryb życia w pewnym momencie bardzo się zmienił. Już przed założeniem bloga fotografowałam to, co przygotowywałam sobie do jedzenia, bo była to dla mnie swego rodzaju fascynacja i odmiana. Kiedy dowiedziałam się, że na zaliczenie jednego z przedmiotów na studiach będę musiała prowadzić bloga przyszedł mi do głowy właśnie temat zdrowego stylu życia. Teraz nie wyobrażam sobie jak mogłam żyć tak jak kiedyś. Kilka lepszych nawyków dało mi tak wiele. Być może musiałam do tego dojrzeć i zrozumieć, że warto wprowadzić zmiany, aby poczuć się lepiej. Dotyczy to nie tylko żywienia, ale również aktywności fizycznej. Sama nie wiem dlaczego wcześniej nie odkryłam fenomenu sportu, który daje bardzo dużo radości. Jednak staram się nie wpadać w skrajności. Czasem pozwalam sobie na odstępstwa od diety lub rezygnuję z ćwiczeń. Najważniejsze dla mnie jest to, że lubię swój nowy, zdrowy tryb życia. Czuję, że mój organizm jest mi za to wdzięczny. Zachęcam wszystkich, którzy z jakiegoś powodu źle się ze sobą czują do wprowadzenia tych kilku zmian. Dzisiaj pokażę Wam zdjęcia, których nie miałam okazji wcześniej wrzucić na bloga, niektóre zrobiłam przed jego założeniem.
piątek, 9 maja 2014
SAŁATKA Z GRZANKAMI
Nareszcie nadeszły takie dni, kiedy poranki nie są już bardzo zimne, więc pogoda pozwala na poranny jogging. Dzisiaj postanowiłam tak właśnie zacząć dzień. Bieganie to idealna mobilizacja do wcześniejszej pobudki. Zaletą takiego poranka jest lepsze samopoczucie przez resztę dnia. Ja dziś po bieganiu i przed wyjazdem na uczelnię zjadłam na śniadanie płatki owsiane. Jednak ważniejsza dzisiaj jest sałatka, którą zrobiłam na obiad. Tym razem postanowiłam dodać do niej grzanki, których już od jakiegoś czasu chciałam spróbować. Wprowadziły one do mojego menu trochę odmiany. Sałatkę zrobiłam z sałaty lodowej, ogórka, papryki, truskawek oraz borówki. Te składniki bardzo dobrze komponowały się z grzankami. Dla smaku dodałam jeszcze sos, który przyrządzam z gotowej mieszanki Knorra dodanej do oleju z pestek winogron. Całe danie było niskokaloryczne, bardzo zdrowe i przepyszne. Dzisiaj kupiłam gotowe grzanki, ale następnym razem zrobię sobie takie sama - z chleba pszennego z dodatkiem ziół. Poniżej wrzucam zdjęcia sałatki.
wtorek, 6 maja 2014
KLASYCZNE ŚNIADANKO
Jajecznica jest jednym z najprostszych i najbardziej popularnych pomysłów na śniadanie. Ja dzisiaj też postanowiłam sobie ją przygotować. Czasem warto postawić na klasyczne, ale za to bardzo pożywne śniadanie. Jajecznicę można przygotowywać w dowolny sposób i z dowolnymi dodatkami - ze szczypiorkiem, pomidorami, papryką czy szynką. Potrawy z jajek są odpowiednie, kiedy planujemy aktywny dzień, ponieważ dostarczają dużo białka, które daje energię. Ja radzę zrezygnować ze smażenia jajecznicy na maśle, będzie mniej kaloryczna i zdrowsza. Spożycie takiego posiłku może przyczynić się również do przyspieszenia metabolizmu, co jest bardzo pożądane. Dodatkowo po tak sycącym śniadaniu istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że szybko zgłodniejemy i zjemy niepotrzebne kalorie przed kolejnym posiłkiem. Moja wersja to jajecznica ze szczypiorkiem i pomidorkiem koktajlowym. To śniadanie bardzo mi smakowało, chyba będę jadła tak częściej. Zobaczcie na zdjęciach jak wyglądał mój posiłek.
sobota, 3 maja 2014
CZAS NA SEN
Dzisiaj chciałam napisać o tym ile czasu powinniśmy spać i jakie warunki najlepiej stworzyć sobie do snu. Jest to bardzo ważny aspekt zdrowego stylu życia. Po dobrze przespanej nocy obudzimy się wypoczęci i gotowi do działania. Dla naszego organizmu czas na relaks i odpoczynek jest tak samo ważny jak czas spędzany aktywnie. Osoby niewyspane często mają problemy z koncentracją i są rozdrażnione. Dodatkowo sen zapobiega otyłości. Jego zakłócenia powodują zmiany hormonalne, które pobudzają apetyt. Podczas snu odpoczywa też nasza skóra, przez co wysypiające się osoby mają ładniejszą cerę. Poprawia się też jej ukrwienie oraz zdolność
usuwania toksyn. Co zrobić, żeby sen był efektywny? Zacznijmy od tego, że optymalnym czasem na regenerację organizmu jest spanie od 7 do 8 godzin. Dodatkowo można ustalić sobie cykliczny rytm dnia, aby kłaść się spać i wstawać o stałych porach. Najlepiej aby były to godziny między 22.00, a 7.00. Wtedy poprawimy jakość naszego snu. Ja też mam swój sposób na regenerację po ciężkim dniu. Zaczynam od relaksującej kąpieli. Później robię sobie ciepłą herbatę, którą wypijam przed snem. Do łóżka kładę się z ulubioną książką lub muzyką, dzięki temu przed zaśnięciem nie myślę niepotrzebnie o problemach. Kiedy położę się w okolicach godziny 22.00 mogę wstać o 6.00, a mimo to czuję się wyspana i pełna energii. Wiadomo, że stosowanie się do tych wszystkich zaleceń jest nierealne przy codziennych obowiązkach, ale jeżeli już znajdziemy czas to warto pomyśleć o swoim zdrowiu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)