czwartek, 12 czerwca 2014

HULA HOP

Tym razem kolejny post o aktywności fizycznej. W ostatnich dniach możemy czuć się usprawiedliwieni, jeżeli pozwoliliśmy sobie na trochę lenistwa, ponieważ upały mogły zdemotywować nawet najwytrwalszych. Dzisiaj na dworze jest już chłodniej, a wciąż na tyle ciepło, aby przyjemnie spędzało się czas na świeżym powietrzu. W tej sytuacji postanowiłam spróbować czegoś nowego, czyli wprowadzić nową formę ruchu. Hula hop - podobnie jak skakanka, o której już pisałam, przeniósł mnie do czasów dzieciństwa. Pamiętam, że nigdy nie wychodziło mi kręcenie, ponieważ byłam zbyt mała, a do dyspozycji miałam spore kółko. Teraz hula hop jest już dla mnie odpowiedni, mogę swobodnie z nim ćwiczyć. Dziennie wystarczy 15 minut kręcenia, aby po około dwóch tygodniach zobaczyć efekty. Szczególnie można się ich spodziewać w talii oraz biodrach, jednak pracują też mięśnie ramion i pośladków. Z czasem można zwiększać długość serii, aby wzmocnić efekt. Na początku ćwiczenia mogą być dość męczące. Wszystko zależy od wagi koła - im cięższe tym trudniej jest ćwiczyć, ale też jest to efektywniejsze. Należy pamiętać, żeby kręcić hula hop taki sam czas w obie strony. W przeciwnym razie efekty mogłyby być niesymetryczne. Instrukcję dotyczącą techniki możecie zobaczyć na filmiku poniżej. Takie ćwiczenia można wykonywać w domu, jednak ja dzisiaj wybrałam świeże powietrze. Mimo, że w sklepach jest spory wybór profesjonalnego sprzętu, ja na razie korzystam z dość prostego hula hop. 



niedziela, 8 czerwca 2014

KĄPIELE SŁONECZNE

Ogólna opinia na temat przebywania na słońcu jest taka, że promieniowanie UV szkodzi. To prawda, wszystko w nadmiarze daje negatywne skutki. Ja dzisiaj napiszę o tym, kiedy słońce ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Bardzo łatwo jest zauważyć dobre działanie słońca w pogodne dni, wtedy mamy lepszy humor. Jest to spowodowane zwiększoną produkcją hormonów poprawiających nastrój. Dodatkowo słońce wytwarza w naszym organizmie witaminę D, która jest naturalnym antydepresantem. Przebywanie na słońcu wzmacnia nasze kości, poprawia wygląd skóry, zwiększa odporność i usprawnia krążenie. W odpowiednich dawkach nawet zmniejsza występowanie chorób nowotworowych. Podstawową zaletą kąpieli słonecznych jest opalanie, które sprawia, że skóra nabiera ładnego kolorytu. Należy jednak pamiętać, żeby nie przesadzić. Promieniowanie słoneczne może być zdradliwe. Co zrobić, żeby nie przekroczyć granicy bezpieczeństwa? Najlepiej opalać się rano (do godziny 11.00) i po południu (po godzinie 15.00). Wtedy promieniowanie słoneczne jest łagodne, więc nie szkodzi. Trzeba pamiętać, żeby w bardzo upalne dni opalać się krótkimi, 20-minutowymi seriami. Przed wyjściem na słońce nie możemy zapomnieć o odpowiednim przygotowaniu. Powinniśmy mieć ze sobą kremy z filtrem, okulary przeciwsłoneczne oraz nakrycie głowy, aby nie dostać udaru. Podczas zażywania kąpieli słonecznych trzeba też pić dużo wody. Jeżeli będziemy stosować się do tych kilku zasad będziemy czerpać ze słońca, to co zdrowe dla naszego organizmu. 



czwartek, 5 czerwca 2014

PRZEPIS NA SUKCES

W dzisiejszym poście chciałam podzielić się z Wami moim przepisem na osiągnięcie sukcesu zmieniając tryb życia. Piszę głównie do osób, które chciałyby wprowadzić nowe nawyki, a nie wiedzą od czego zacząć. Muszę jeszcze wyjaśnić co w kwestii zdrowego stylu życia oznacza słowo sukces. Nie jest to na pewno nagły i niebezpieczny spadek wagi spowodowany głodzeniem się. Efekt osiągnięty w taki sposób jest krótkotrwały. Pożądany stan to taki, kiedy waga spada mimo spożywania regularnych posiłków. Są one bardzo ważne jeżeli chcemy osiągnąć zadowalające efekty. O jakich porach najlepiej jeść możecie zobaczyć na obrazku.

Jeżeli osiągniemy już pożądany efekt - nasze ciało będzie wyglądało zadowalająco, waga będzie prawidłowa, jadłospis zbilansowany a ćwiczenia regularnie wykonywane - należy pamiętać o tym, że efekty trzeba utrzymać dłuższy czas. Nasz organizm musi 'zapamiętać' stan w jakim jest. Ten etap jest chyba najtrudniejszy. Sama teraz znajduję się w tym miejscu przemiany. Zdrowy tryb życia jest już dla mnie rutyną i to właśnie dla mnie oznacza sukces.

Spisałam kilka zasad, których sama staram się trzymać:
1. najważniejsze jest śniadanie
2. należy spożywać 4 lub 5 posiłków dziennie
3. trzeba pić dużo wody - około 2 litrów dziennie
4. kiedy ma się ochotę na słodycze należy sięgnąć po owoc
5. aktywność fizyczną najlepiej traktować jako rozrywkę
6. cieszyć się nawet z najmniejszych efektów 
7. czasem trzeba sobie pozwolić na złamanie zasad diety, żeby się nie zniechęcić

Dodatkowo wrzucam zdjęcie piramidy zdrowego żywienia, z którą trzeba się zapoznać przed wprowadzeniem zmian w jadłospisie.


poniedziałek, 2 czerwca 2014

ARBUZOWE SZASZŁYKI

Obecna pora roku jest chyba najbardziej zachęcającą do spożywania dużej ilości owoców. Kiedy wyobrażam sobie majowe lub czerwcowe popołudnia widzę słońce, leżak, i miskę pełną kolorowych owoców. Być może dlatego są one ostatnio podstawowym składnikiem mojej diety. Cieszę się, bo dzięki temu dostarczam sobie wiele zdrowia i witamin. Dzisiaj w roli głównej będzie arbuz. Jest to kolejny owoc, który dobrze smakuje, a mimo to jest niskokaloryczny. Wszystko dzięki temu, że składa się w 90% z wody. Można traktować go jak przekąskę w chwilach, kiedy niespodziewanie przychodzi głód. Arbuz jest bogaty w błonnik pokarmowy i węglowodany. Z tego owocu można zrobić bardzo wiele ciekawych potraw. Ja tym razem przygotowałam szaszłyki. Dodałam do nich ananas i ciemne winogrona. Innym pomysłem jest odświeżający arbuzowy mus. Można go zrobić chłodząc w lodówce wcześniej wybrany z tego owocu miąższ. Jest to jednak rozwiązanie na cieplejsze dni. Natomiast teraz zbliża się sesja, a moje szaszłyki są idealnym towarzyszem podczas nauki. Taka letnia przekąska nie zostawi po sobie zbędnych kalorii, a da mi uczucie sytości przez dłuższy czas. Na zdjęciach można zobaczyć moje szaszłyki. 



piątek, 30 maja 2014

ZUPA WARZYWNA

Pomimo wielu opinii, że zupy tuczą - nie jest to prawdą. Wręcz przeciwnie, są one ważnym składnikiem menu osób odchudzających się. Słyszałam nawet o specjalnych dietach składających się tylko z zup. Jedna duża łyżka zupy zawiera nie więcej niż 30 kalorii. Mowa tutaj oczywiście o tych zrobionych z warzyw. Należy pamiętać, że najbardziej zdradliwe mogą być dodatki. To one są najbardziej kaloryczne. Dlatego najlepiej nie dodawać ryżu, makaronu ani grzanek. Dodatkową zaletą jest fakt, że zupy pomagają w trawieniu. Przygotowywanie jest bardzo praktyczne, ponieważ nie jest to posiłek, który długo się robi. Jest to zaleta dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na czasochłonne dania. Ja dzisiaj postanowiłam przygotować sobie zupę z moich ulubionych składników - brokułów, marchewek i ziemniaków. Połączenie tych warzyw dało znakomity smak. Taki ciepły posiłek był bardzo sycący, ponieważ zupa zawiera dużo wody, dzięki czemu możemy oszukać nasz żołądek. Po zjedzeniu miałam energię przez wiele godzin, więc mogłam wybrać się pobiegać. Na zdjęciach zobaczycie mój dzisiejszy obiad.




wtorek, 27 maja 2014

COŚ Z NICZEGO

W dzisiejszym poście podam przykład posiłku z serii 'coś z niczego'. Po powrocie do domu byłam bardzo głodna i miałam ochotę na pyszne danie. Jednak w lodówce nie miałam zbyt wielu produktów, a na zakupy nie znalazłam już sił i czasu. Takie sytuacje są idealnym momentem na wymyślenie nowego połączenia smakowego. Postanowiłam wykorzystać kilka plastrów chudej wędliny, ser, pomarańczę, winogrona i resztkę ciemnego pieczywa. Udało mi się stworzyć danie, które zawierało składniki pozornie do siebie nie pasujące. Muszę przyznać, że ku mojemu zaskoczeniu to połączenie było bardzo udane. Bardzo lubię eksperymentować w kuchni. Innowacyjne i zaskakujące rozwiązania to u mnie coś normalnego. Cieszę się, że zaryzykowałam, ponieważ dzięki temu dzisiaj zjadłam zdrowy posiłek. Mogłam pójść na łatwiznę i zamówić pizzę - dobrze, że tego nie zrobiłam. Teraz kiedy nie jestem już głodna, dzięki szynce mam siłę do nauki, a owoce dostarczyły mi cennych witamin. Ten posiłek jest przykładem na to, że nie zawsze trzeba mieć pełną lodówkę i codziennie świeże zakupy, aby móc odżywiać się zdrowo i różnorodnie. Na zdjęciach zobaczycie moje dzisiejsze danie.



sobota, 24 maja 2014

DESER ODŚWIEŻAJĄCY

W ostatnich dniach pogoda zdecydowanie nas rozpieszcza. Można powiedzieć, że temperatury były podobne do letnich upałów. Kiedy na dworze jest bardzo gorąco niezastąpione wydają się lody. Jednak dzisiaj chciałam Wam pokazać moją alternatywę na upalne dni. Zrobiłam sobie jabłkowy deser odświeżający w formie musu. Jest zdecydowanie mniej kaloryczny niż lody, a podobnie jak one doskonale orzeźwia. Dodatkowo dostarczymy sobie wielu witamin zawartych w owocach. Do przygotowania potrzebowałam kilku jabłek, winogron do dekoracji oraz odrobiny cytryny, która spełniła podwójną rolę. Jej sok sprawił, że smak był jeszcze bardziej odświeżający oraz zapobiegł czernieniu jabłek. Aby deser był zimny przed przygotowaniem włożyłam jabłka do lodówki. Żeby uzyskać konsystencję musu potarłam owoce na tarce w robocie wielofunkcyjnym. Taki deser jest doskonały zamiast jednego z posiłków w upalne dni. Gdy temperatury są wysokie należy również pamiętać, żeby nie pić zbyt dużo 'kolorowych' napojów, które zawierają sporą ilość chemii i cukru. Lepiej wybrać wodę z dodatkiem mięty lub cytryny. Sami w ten sposób stworzymy domową lemoniadę. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć mój orzeźwiający deser jabłkowy.